Poniedziałek wieczór - doskonały czas, aby uzupełnić brakujące notatki, napisać kilka stron pracy magisterskiej, o które tak bardzo upomina się moja promotor.
Ale zanim to zrobię napiszę, czym żyję.
W piątek po zajęciach poszłam ze znajomymi do kina. W zasadzie to koleżanka zaprosiła nas na jej ulubiony film "Igrzyska śmierci". Sama przeczytała książkę, film obejrzała parę razy i nadal miała ochotę na to iść do kina. Hmm, więc musi być ciekawe - pomyślałam i poszłam w ciemno bez czytania recenzji filmu.
Był to maraton. Siedzieliśmy tam od 23 do 5.30.
Usiadłam w fotelu i zastanawiałam się, czy mi film się w ogóle spodoba, czy nie usnę, czy będę mogła patrzeć na te brutalne sceny morderstw na arenie.
Na szczęście - film mi się spodobał, ani razu nie chciało mi się spać. Co prawda zaczęłam ziewać około 4tej, ale to z powodu zmęczenia. A te sceny... Zamykałam oczy i czekałam, aż ta tętniąca i głośna muzyka minie, po czym otwierałam oczy. :P
Nie wiem, czy oglądałaś ten film, więc wolę nie wyjawiać szczegółów. W przeciwnym razie oglądanie traci ten smak i mniej pociąga. Ale powiem, że nie mogę się doczekać czwartej części! Jestem ciekawa jak potoczy się wątek miłosny głównej bohaterki. Bardzo przypadła mi do gustu postać Peeta'y (ale nie w pierwszym odcinku! dopiero w drugim :P po metamorfozie i zmianie osobowości ) i nie chciałabym aby skończył jak wariat. Dlaczego jak wariat? Tego dowiesz się w trzecim odcinku.
O co chodzi w tym filmie?
Państwo Panem dzieli się na kilka regionów. W 12 regionach (tak zwanych Dystryktach) mieszkają ludzie, którzy muszą ciężko pracować każdego dnia, polować, aby nie umrzeć z głodu, warunki normalnie sięgają średniowiecza. Setki kilometrów od tych regionów znajduje się siedziba władz i tam żyje cywilizacja, przepych, technologia.
W podziękowaniu za "wolność" każdy Dystrykt musi złożyć ofiarę. Co roku władze organizują turniej pod nazwą Igrzysk Głodowych. W igrzyskach bierze udział wylosowana para z każdego Dystryktu. Niestety, takie igrzyska przeżyje tylko jedna osoba...
Dystrykt 12. Losowanie uczestniczki turnieju. Los wskazuje na młodziutką Prim. Jej
starsza siostra zgłasza się na ochotnika ratując życie Prim.
To jest pierwsze 10 minut filmu pierwszego odcinka.
Film zaciekawił mnie z różnych aspektów. Do tej pory rozkminiam jeszcze siłę rewolucji, niesprawiedliwość władz, ich zabawę ludzkim życiem na arenie, w ogóle tworząc takie getta! Wątek fajnie pociągnięty w każdym z 3 odcinków.
Do tego urzekł mnie wątek miłosny - nie jest tak przewidywalny, jak z góry zakładałam.
Najwięcej o tytułowych igrzyskach jest w pierwszej części. W trzeciej części już takowych igrzysk nie ma, jest bardziej o .... Sama się przekonaj :)
Dodam tylko, że wygrana w takim państwie, podczas takiego turnieju wcale nie oznacza szczęścia, spokoju i satysfakcji...
Przed tym, jak ukaże się czwarta część, postanawiam obejrzeć jeszcze raz te 3 odcinki. Warto! :)
Pozdrawiam i zachęcam do obejrzenia "Igrzysk śmierci" :)
Chętnie przeczytam, co na Tobie zrobiło wrażenie, który wątek szczególnie zapadł w pamięć.
(Źródła: http://www.filmweb.pl/film/Igrzyska+%C5%9Bmierci-2012-504776, galeria z http://www.gofilm.pl/wideo,103,Igrzyska-smierci.html )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz