niedziela, 26 kwietnia 2015

Ćwiczenia na...

W lutym postanowiłam zadbać o moje ciało. A dokładniej: o wygląd pośladków. Pupa, ręce, nogi – wszystko można wyrzeźbić. Więc wzięłam się za siebie! Mamy kwiecień i mogę powiedzieć, że jest duużo lepiej :) Dlatego chcę się tym podzielić, może też akurat marzysz o jędrnej pupie :) Ćwiczyłam różnie, ale przede wszystkim opierałam się na ćwiczeniach z tego filmiku: 8 Minute Buns


Przy wytrwałości każdy ma szanse na lepszy wygląd. Na początku nie miałam siły robić tego wszystkiego na raz, paliły mnie zasiedziałe mięśnie. Robiłam często przerwy w trakcie ćwiczeń. Z czasem byłam silniejsza i oprócz tych ćwiczeń w czasie jednej serii wykonywałam też inne ;) Zatem: WYTRWAŁOŚCI! Znasz swój cel, więc bądź silna w jego zdobywaniu! No i CIERPLIWOŚCI, bo wyczekiwane efekty nie pojawiają się od razu.


W linku wyżej znajduje się film z ćwiczeniami. Jeśli miałby on kiedykolwiek zostać usunięty, prezentuję poniżej zdjęcia ćwiczeń ;)


1.


Ważne! Kolana nie wyprzedzają kostki. Mają być mniej więcej na tej samej wysokości.


2.








Bardzo ważne! Noga z przodu: KOLANO powinno znajdować się mniej więcej NAD kostką. Pilnujmy tego. 

3. Zmiana nogi.













4.



5. Zmiana nogi


6.

7Zmiana nogi


8.

9. Zmiana nogi  

Po każdym z ćwiczeń następuje 10cio sekundowe dociskanie/pulsowanie – obejrzyj filmik, będziesz wiedzieć, o co chodzi :)


Polecam trenować z kimś, to motywuje. A jeśli nie masz chętnych, to ćwicz z tym linkiem ;) Serio. Gdy ćwiczyłam bez filmiku, to trwało to o wiele krócej. Mnie akurat ten filmik bardzo motywował – aby jednak dokończyć wszystko, aby wytrwać w tym bolesnym dociskaniu ;) i dawałam radę, mimo zakwasów, które po jakimś czasie znikają. 
Zachęcam do bycia wytrwałym!

Powodzenia! ;) 


niedziela, 12 kwietnia 2015

Szczęka relaksacyjna na bruksizm?

W listopadzie dowiedziałam się od mojej dentystki, że mam bruksizm. I nie mając pojęcia co to jest za schorzenie nie wiedziałam, czy jej propozycja wylewu szczęki relaksacyjnej na noc jest mi potrzebna czy może to tylko po prostu takie jej widzimisie. Owa szczęka kosztuje  300 zł. 
Niedługo mam mieć wizytę u dentystki i mam się zdecydować, czy chcę kupić tę szczękę relaksacyjną.


Zastanawiam się, czy może wystarczy mi zwykły ochraniacz na zęby - taki dla sportowców? Również chroni zęby przed otarciem, jest on dobrze dopasowany do moich zębów, nie „one size” i jest o wiele tańszy ;)

Podobno mam starte zęby. A sama widzę obsuwające się dziąsła, odczuwam ten szczękościsk gdy się wybudzam w nocy, więc jestem świadoma, że problem jest poważny, ale zanim pójdę do dentystki po radę, szukam wszędzie jakichkolwiek informacji.

Macie jakieś doświadczenia z bruksizmem? Proszę, podzielcie się nimi ze mną.


Pozdrawiam 

wtorek, 7 kwietnia 2015

Jutro nie zmieni się nic, jeśli nie zechcesz

Przeczytałam dziś ciekawy tekst. Jedna z Was napisała na swoim blogu, że po spotkaniu ze swoją koleżanką ma ochotę wpaść pod pociąg :P Że aż tak można zdołować drugą osobę, zarazić ją swoim pesymizmem i negatywną energią… Czytając ten post miałam wrażenie, że czytam moją koleżankę, ponieważ wiele faktów było takich samych. Jeszcze przed świętami opowiadała mi o męce ze swoją „przyjaciółką”, która wszystkiego jej zazdrości, a swojego życia nie docenia i chce je zmienić, lecz się jej nie chce próbować. Bo nie wie jak, więc woli tkwić w miejscu. Mam nadzieję, że czujesz bezsens tej sytuacji. Przecież dni upłyną i tak, a samo nic się nie zmieni. Nic na lepsze.

Banalny przykład z mojego życia z zeszłego roku. Długo mówiłam sobie, że mam ochotę iść do schroniska do piesków. Co jakiś czas to wspominałam, dalej nic z tym nie robiąc i dalej ubolewając, że wciąż tam nie byłam ani razu. Aż w końcu zezłościłam się na siebie, że nic nie robię w tym kierunku, tylko gadam, a niewyprowadzone pieski czekają.
Znalazłam w necie schronisko, wykombinowałam dojazd, rozrysowałam sobie trasę, jak mam potem iść przez las, gdzie i kiedy skręcić. I ustaliłam, że w najbliższy weekend po prostu tam pojadę. Proste.

Nic innego jak PLANOWANIE wyciągnęło mnie z głupiego marazmu. Teraz już jeżdżę tam bardzo często :) Pewnego listopadowego dnia ruszyłam 4 litery i teraz pojechanie tam nie sprawia mi żadnych problemów - muszę tylko znaleźć wystarczającą ilość czasu.  

WIĘC: Ile można gadać? Albo tworzyć nierealne plany przed gronem znajomych? Zacznij planować, ale tak na serio! 

Samo planowanie jednak nie wystarczy. Samo siedzenie w domu i dumanie nad sytuacją nie wystarczy. Owszem, to jest jakiś krok i super, że to robisz, ale planowanie, a opowiadanie bajek to są różne sprawy. Należy spróbować. Więc nie marudzimy, a próbujemy zmierzyć się z rzeczywistością. Nie przewidujemy porażek, a staramy się powiedzieć: „A dlaczego ma mi się nie udać? Chcę spróbować!”. Dzięki wytrwałości i konsekwencji MOŻE SIĘ UDAĆ naprawdę wiele w Twoim życiu. Wiara czyni cuda.

"Czasem mnie nachodzi taka myśl: mógłbym zrobić to dziś, a nie tylko o tym gadać."




MC dzisiaj podesłał mi tooooo. Zarówno tekst, jak i teledysk jest super. Dobre przesłanie, przesłuchaj sobie. Siema!

Cytat z tekstu K2 „Jutro nadchodzi zawsze”
Link i obrazek: https://www.youtube.com/watch?v=BULYCZtLvS8