Przeczytałam dziś ciekawy tekst. Jedna z Was napisała
na swoim blogu, że po spotkaniu ze swoją koleżanką ma ochotę wpaść pod pociąg
:P Że aż tak można zdołować drugą osobę, zarazić ją swoim pesymizmem i negatywną energią… Czytając ten post miałam wrażenie, że
czytam moją koleżankę, ponieważ wiele faktów było takich samych. Jeszcze przed świętami
opowiadała mi o męce ze swoją „przyjaciółką”, która wszystkiego jej zazdrości,
a swojego życia nie docenia i chce je zmienić, lecz się jej nie chce próbować.
Bo nie wie jak, więc woli tkwić w miejscu. Mam nadzieję, że czujesz bezsens tej
sytuacji. Przecież dni upłyną i tak, a samo nic się nie zmieni. Nic na lepsze.
Banalny przykład z mojego życia z zeszłego roku. Długo mówiłam sobie, że mam ochotę iść do schroniska
do piesków. Co jakiś czas to wspominałam, dalej nic z tym nie robiąc i dalej ubolewając, że wciąż tam nie byłam ani razu. Aż w końcu zezłościłam się na siebie,
że nic nie robię w tym kierunku, tylko gadam, a niewyprowadzone pieski czekają.
Znalazłam w necie schronisko, wykombinowałam dojazd, rozrysowałam sobie trasę, jak mam potem iść przez las, gdzie i kiedy skręcić. I
ustaliłam, że w najbliższy weekend po prostu tam pojadę. Proste.
Nic innego jak PLANOWANIE wyciągnęło mnie z głupiego marazmu.
Teraz już jeżdżę tam bardzo często :) Pewnego listopadowego dnia ruszyłam 4 litery i teraz pojechanie tam nie sprawia mi żadnych problemów - muszę tylko znaleźć wystarczającą ilość czasu.
WIĘC: Ile można gadać? Albo tworzyć nierealne plany przed
gronem znajomych? Zacznij planować, ale tak na serio!
Samo planowanie jednak nie wystarczy. Samo siedzenie w domu i
dumanie nad sytuacją nie wystarczy. Owszem, to jest jakiś krok i super, że to robisz, ale planowanie, a opowiadanie bajek to są różne sprawy. Należy spróbować. Więc nie marudzimy, a
próbujemy zmierzyć się z rzeczywistością. Nie przewidujemy porażek, a staramy
się powiedzieć: „A dlaczego ma mi się nie udać? Chcę spróbować!”. Dzięki
wytrwałości i konsekwencji MOŻE SIĘ UDAĆ naprawdę wiele w Twoim życiu. Wiara
czyni cuda.
MC dzisiaj podesłał mi tooooo. Zarówno tekst, jak i teledysk jest super. Dobre przesłanie, przesłuchaj sobie. Siema!
Cytat z tekstu K2 „Jutro nadchodzi zawsze”
Link i obrazek: https://www.youtube.com/watch?v=BULYCZtLvS8
O mamo, to o mnie :D ja się chcę pod pociąg rzucić po spotkaniu z jedną koleżanką. Tylko na nasze PKP się mogę nie doczekać :D masz rację, nie ma sensu siedzieć z założonymi rękami, trzeba się ruszyć. Jak mawia mój teść "przez satelitę cię nie znajdą". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, Twojego bloga wtedy odwiedzałam :)
UsuńTwój teść ma świetne powiedzonko! Nie słyszałam go wcześniej. Zrób coś, wyjdź z domu, bo przecież "przez satelitę cię nie znajdą" - jakże to jest oczywiste, aczkolwiek i mocne! Dzięki. Pozdrawiam :)