niedziela, 31 stycznia 2016

Kochać, ale nie być niewolnicą

Tytuł ciekawy - kochać, ale nie być niewolnicą. Ktoś mógłby mi wskazać paradoks tego połączenia, bo kiedy jesteśmy z kimś z miłości, to przecież nie ma wtedy przymusu, a więc nie ma mowy w ogóle o niewolnictwie. Ale moim zdaniem byłby w błędzie, poniżej podam przykłady. Ktoś inny mógłby mi na ten tytuł odpowiedzieć, że miłość to często zdolność do poświęceń (i ja mu przyznałabym wtedy rację), ale od razu niewolnictwo?

Pozwolę sobie zaczerpnąć cytat z mądrej Księgi, który to wyjaśni.





Nie przestawajmy kochać i czynić dobro. Ale róbmy to mądrze. Mądrze. Nie o to chodzi, abyśmy zawsze odkładali swoje obowiązki i za wszelką cenę zawsze pomagali, kiedy wiemy, że nie jesteśmy w stanie; abyśmy milczeli w cierpieniu, by nie sprawiać przykrości drugiej osobie z myślą, że robimy to dla dobra tej drugiej osoby. Nie mamy kochać człowieka przez wyrządzanie sobie krzywdy czy NADMIERNE poświęcanie się. Co gorsza - gdy tak często idziesz w związku na rękę 
* rezygnując z czegoś mówiąc sobie: "w sumie to nie jest takie ważne w tym momencie", 
* robiąc coś dodatkowo i niekoniecznie z Twojej woli i chęci, lecz działając sobie wbrew, ale z myślą, że Mu będzie miło,

to druga osoba przyzwyczaja się do tego i nie zauważa, że się poświęcasz. Raczej zaczyna z czasem traktować ten gest jako "normalny, codzienny, tak jest i tak ma być", co potem może Cię zaboleć... Albo gdy już nie dasz rady tego zrobić/zrezygnować z czegoś, to powstanie pretensja, że nie jest jak zwykle bywało.


Pamiętaj, że nie mam za zadania sprawiać Ci ulgi przez to, że będzie mi się żyło gorzej. Cytat pochodzi z Pisma Świętego i tam Bóg wyraźnie zaznacza, że ma być i Tobie dobrze, i mi. To jest zdrowa relacja opierająca się na zasadzie równości. Co to byłby za związek, gdzie tylko jedno daje, a drugie bierze i bierze...


Będę poświęcała się dla najbliższych i robię to z miłością, nie z przymusu. Czuję, że jestem im potrzebna. Czuję ogromne wsparcie, gdy to oni poświęcają się dla mnie. To jest prawdziwe i piękne.


Szukajmy w sobie odwagi, by być asertywnym, ale nie przestawajmy przy tym kochać. Miłość to zdolność do poświęceń. Takich poświęceń, gdzie odczuwamy dobro i zgodność z sumieniem, a nie pogłębiający się żal, uczucie ciągłego braku, niekochania czy bycia słabszym. Nie poświęcam się, bo muszę. Rezygnuję z czegoś dla M, bo chcę i wiem, że M dla mnie również z wielu rzeczy rezygnuje. Zachowaj w sobie ten cytat i się zastanów, czy prowadzisz zdrowe relacje z chłopakiem, z przyjaciółką, ze współlokatorką itp. Postaraj się wyjść jak najszybciej z roli bycia niewolnicą. Wszyscy zasługujemy na szczęście.



wtorek, 26 stycznia 2016

My już wiemy, więc mówimy o tym dalej - świadomość jest bardzo ważna

"Opryskują nas jak stonkę. Chemtrails to cicha depopulacja ludzi" - zauważyłam ten post na fb i skojarzyłam jeszcze niedawno bardzo niepokojące smugi na niebie. Od razu kliknęłam w proponowany przez znajomego link: www.facebook.com/Dan Williams/video

Opryskują? O co mu chodzi? Kto i czym?!



Powyższy obrazek oraz fakty poniżej zaczerpnięte ze stronki: mrgurulimited.pl
Smugi za samolotem - te naturalne - znikają szybciej niż upłyną dwie minuty. Ale do wielu samolotów są podłączone dodatkowe instalacje i wytwarzane smugi utrzymują się w powietrzu ok. 16 godzin. To są chemiczne smugi. Rzecz jasna, to jest trucizna. Wdychamy ją. Pokrywa ona rośliny, wsiąka w glebę. Zabija powooooli środowisko.

Zainteresuj się tym!

Robert Fletcher zeznaje przed komisją senacką „Rząd Amerykański stworzył techniki manipulacji pogodą aby nowy porządek świata mógł zacząć się głodem pośród milionów Amerykanów i kontrolą reszty z nich. Posiadamy dowody świadczące o używaniu technik manipulacji pogodą oraz tworzenie smug chemicznych w atmosferze nazywanych w dokumentacjach wojskowych jako „chemtrails”. 


Pod tym postem na Facebook'u w komentarzu ktoś inny zostawił filmik. Nie omieszkałam go obejrzeć. Tutaj Mechanik samolotowy tłumaczy jak trafił na dziwną, dodatkową instalację, o której nie mówi system czy instrukcja samolotu. 
W opisie pod tym filmem: 
"Może zauważyliście,że właśnie teraz mamy dość ciepłe warunki pogodowe.Wiele drzew powariowało i zaczęło kwitnąć w GRUDNIU!!!"

W wytwarzanych smugach występuje np. bar, który podnosi nam ciśnienie, różne związki chemiczne, przez które wymierają zwierzęta - jeszcze w ubiegłym roku obejrzałam program, że giną pszczoły nie wiadomo dlaczego i wujek, który ma hodowlę uli strasznie to przeżywał. Pokryte warstwą aluminium lasy płoną o wiele szybciej, a ludzie łatwiej zapadają na choroby nowotworowe.


O Chemtrails pisze jeszcze stronka proroctwa.com i na końcu zaznacza:

 Jedyne, co możemy robić, to ostrzegać innych i pocieszać ich Dobrą Nowiną - Ewangelią mówiącą o tym, że Królestwo Boże wkrótce obejmie rządy na Ziemi a ludzie odpowiedzialni za ten światowy bałagan otrzymają należną za ich zbrodnie karę.




sobota, 2 stycznia 2016

Być prawdziwym


Dlaczego tak ciężko jest być sobą? Każdy szuka bratniej duszy, ale tak niewielu pokazuje swoją prawdziwą twarz. 

Przecież tylko robiąc to, co kochamy, zgodnie ze swoim sumieniem  będziemy szczęśliwi, spełnieni, prawdziwi. Przecież będziemy szczęśliwi będąc tym, kim jesteśmy. Po co żyć w kłamstwie, po co gonić za czymś, czego nie chcę. Po co? Ze strachu? Przed czym? Warto żyć naprawdę będąc sobą!

Czas się z tym pogodzić, a może czas się odważyć, by być sobą. Skoro wierzę w dobre wartości, skoro widzę, że to ma sens, to dlaczego tak często się TEGO wstydzę? 

Boże, daj mi odwagi, by umieć być sobą.
Amen.