piątek, 19 września 2014

Kibicujemy Polsce!

Witam wszystkich, a tym razem przede wszystkim kibiców! :D

Oj, nie sądziłam, że zacznę tak od postów sportowych, ale nie mogę powstrzymać tych pozytywnych emocji po meczu naszej Polski z Rosją.

To nie pierwszy mecz, który oglądałam, ale śmiem rzec, że ten był wyjątkowy. Najprawdopodobniej dlatego, że strasznie nie chciałam, aby Rasija wygrała! Było tyle emocji!

 Pierwsze dwa sety Polacy rozegrali lekko, a my kibice mieliśmy wiele okazji do szaleńczych oklasków, gwizdów i krzyków. Mecz oglądałam ze znajomymi w pubie. Były tłumy. Gęsto. Wszystkie stoliki były już zajęte bądź zarezerwowane stały puste oczekując swych „właścicieli”.
Jednak nam udało się usiąść. Najwidoczniej właściciele stolika jednak wybrali się do innego miejsca – na nasze szczęście ;)
Na początku trzeciego setu Polacy wydawali się być troszkę zbyt rozluźnieni, czego nie uważałam za złe dopóty, dopóki Rosja nie pokazała ze swej strony mocnych piłek. Nieco rozproszeni i pewnie rozmarzeni wynikiem 3:0 nasi chłopacy stracili wiele piłek. I tym sposobem zrzedła nam wszystkim mina, na sali padło parę razy takie soczyste „kur**”. No, nie tylko u nas na sali. Bez żadnych trudności można było to wyczytać z ust jednego z naszej reprezentacji (bodajże Winiarskiego) po straconym punkcie. Czasami kamera potrafi złapać takie cudne momenty :D Brawo, Panie kamerzysto! :D




Było wiele ciekawszych momentów w czasie gry, ale szczególnie zapamiętałam szybkie ściny Wlazłego i Kłosa, dzięki którym zdobywaliśmy punkty i cała widownia aż podskakiwała z radości i dumy oraz to, kiedy Pavlov w ostatnich minutach psuje piłki i zrezygnowany albo zły zawiesza się na siatkę! O tak, ten pewny siebie byczek zaczynał już powątpiewać w zwycięstwo ;) Jakże słodki był ten widok! :p



Mecz meczem, ale komentatorzy potrafią podłożyć do pieca! Ich okrzyki radości, śmieszne porównania, metafory ubarwiają tę całą aurę kibicowania. Gdy oglądałam mecz z Iranem przez Internet z jakiegoś angielskiego kanału, to brakowało mi ich werwy. Ich, naszych polskich komentatorów. W ogóle to paranoja, że Polak nie może normalnie we własnym TV oglądać meczu, który rozgrywa się w jego kraju ;/



Ostatnimi słowy – z całych sił kibicowałam naszej drużynie. Nawet jeśliby przegrała – uważałabym ich za mistrzów! Grają świetnie i mam nadzieję, że na meczu z Niemcami również będą w formie. Trzymam mocno kciuki, a tymczasem zaparzam sobie herbatkę na złagodzenie podrażnionego gardła. Wychodząc z clubu po zwycięskim meczu nie było takiego człowieka, który z radości nie chciał krzyczeć: Pooooooooooooolskaa biało czerwoniii :)


(Źródła: http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2014-03-19-michal-winiarski-moze-nie-jestesmy-tak-dobra-druzyna, http://niezalezna.pl/59603-ms-w-siatkowke-2014-mecz-polska-niemcy-czyli-sportowe-swieto-z-historia-w-tle)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz