Mówić, nie oznacza zrobić. Chcieć,
to móc, więc chciej nowej, małej zmiany. Chciej planować. Od teraz. Porządki,
gotowanie, naukę, kolejność obowiązków – wszystko. Teoretycznie
mała zmiana, lecz jak wiele wnosi.
Są ludzie, którzy chcą dużo i
działają dużo. Mają wiele marzeń, robią też plany i skrupulatnie dążą do swoich
celów. Próbują się w różnych branżach na rynku, szukają różnych kół
zainteresowań na studiach, zależnie od wieku – ale są aktywni, energiczni, szukają
dla siebie sposobu na życie.
Są też tacy, którzy nie chcą wiele i
jest im z tym dobrze. Nic nie muszą robić ponadto, bo jest im to niepotrzebne.
Czują się dobrze z tym, co mają. Według nich jest im dobrze tak, jak jest
teraz.
Są ludzie, którzy chcą dużo, ale nic z tym nie robią. Potrafią wiele mówić, snuć przeróżne
piękne marzenie i plany na przyszłość, lecz używają słów: od jutra będę …, kiedyś zrobię …,
może niedługo zapiszę się na … . Ale takie
rzeczy jednak nie zostają realizowane i człowiek
tkwi wciąż w swoim postanowieniu.
Nie ma złego typu. Chodzi o to, że masz być
szczęśliwa. Jeśli
odnajdujesz się w pierwszym typie – świetnie! Działaj, w pewnym momencie
dojdziesz tam, gdzie pragniesz być. Ludzie narzekają i utrudniają Ci Twoją
drogę, czujesz odrzucenie, brak zrozumienia, ktoś Cię zniechęca i wciąż nie
widzi sensu w tym, co robisz? Niestety, ale mniej więcej tak wyglądała droga
wielu, którzy już osiągnęli jakiś sukces. Nie zrażaj się. Bądź silna i
szukaj wsparcia, motywacji wśród innych znajomych, oglądaj filmiki w
necie, czytaj blogi, które motywują itp.
Potrafisz cieszyć się z tego, co
masz? Rewelacja! Niewielu znam ludzi (w moim dotychczasowym, akademickim
otoczeniu) wdzięcznych, cieszących się każdą chwilą, optymistów. Jeśli jest u
Ciebie dobrze, to naprawdę super, że nie szukasz dziury w całym, a że potrafisz
to docenić. Tak trzymać! :)
Planujesz, ale nic nie wychodzi z
owych planów? Hm, ale naprawdę chcesz cokolwiek osiągnąć, o czym mówisz, o czym
myślisz? Jeśli nie, to po co tyle gadać... Jeśli jednak czujesz żal, że nic nie
wychodzi Tobie, to jest na to recepta: sprecyzuj
swój plan! Dokładnie określ,
kiedy to ma się wydarzyć, np.
- jutro od 10 do 11 będę jeździła na
rowerze;
- w ten piątek o 13 zadzwonię do
szkoły językowej i zapytam o interesujący mnie kurs;
- w wakacje w każdą sobotę o 10
biegam po lesie;
- około 16stej uczę się z x działu,
a po przerwie o 20stej zaczynam dział y.
Spróbuj w ten sposób teraz mówić o
swoich planach. Gdy nadejdzie ten dzień i ta pora, Twój mózg już będzie
zaprogramowany, że ma zadanie do wykonania, razem z tą myślą będzie też chęć,
by to zrobić, no i? I w końcu to zostanie zrobione.